środa, lipca 25, 2007

Mało czasu? Firma.


Czy mam ostatnio mało czasu, że sie tak na blogusiu nic nie pojawia? Sam nie wiem.

Jedno jest pewne - firma o której coś czasem wspominałem (ale chyba nie na blogu) już oficjalnie istnieje. Lokal jest remontowany i wkrótce zaczniemy produkcję.
A czego?
A neonów i generalnie wszystkiego co jest reklamą. Firemka nazywa się Fabryka Światła i mam nadzieje, że już wkrótce będę mógł na blogu podlinkować jej home site.

Zawsze myślałem, że jak już coś takiego jak firma będzie się dziąło przy moim udziale, to chętnie bym to opisywał na blogusiu. W rzeczywistości jest nieco inaczej - wcale mi się nie chce o tym pisać, ale myślę, że to może być przejściowy stan. Póki co, bierzemy rozbieg, jak się rozpędzimy będzie się chętniej pisało na te tematy.

Inne projekty (fundacja i itrener.pl) też się powoli toczą. Chyba wakacje fundacji odebrały nieco impetu, ale pod powierzchnią toczy się życie, które wkrótce powinno explodować :).

wtorek, lipca 24, 2007

Za wielką wodą...

Tam u nas (usa) nie myśli się o niczym innym jak tylko o tym, by pewnego dnia zostać prezydentem USA. Potencjalnie każdy jest materiałem na prezydenta. Tutaj (Europa) wygląda to inaczej. Tu każdy jest potencjalnym zerem.

Zwrotnik raka H. Millera

poniedziałek, lipca 23, 2007

Massimo Vivona

Massimo Vivona - już dawno nie sluchalem sobie takiej muzyczki - klasyka gatunku. I dobrze !
Tutaj macie link do jego sajtu. Najważnejsze to zobaczyc jego teledysk do counterfait bo dzięki temu uslyszycie ten kawałek - chyba najsmaczniejszy. Poza tym z flaszowego playera na stronie należy przesłuchać robotman i metaluna.
Muza provided by Paweł Fortuna, który okazał mi nową twarz: człowieka mixującego techno.
A tu jego sycylijska morda:

poniedziałek, lipca 09, 2007

Wałęsy dodatnie i WAŁęsy ujemne.

Ostatnio Mazur pokazał mi reportaż Plusy dodatnie, plusy ujemne i teraz zastanawiam się jak to z tymi znakami jest. Trochę ciężko jest wrzucić na człowieka, którego mój dziadek jako jeden z solidarnościowców i współorganizatorów strajków w lubelskiej FSC, ustawił mi jako bohatera. Z drugiej strony filmik przedstawia materiały, które dość dobitnie świadczą o "prawdomówności" i postawach Lesia... Do tego nie jest to jedyny reportaż, który przedstawia pewną grupę osób w pewnej konfiguracji faktów - mam tu na myśli Nocną zmianę.

Zastanawiam się, czy kiedykolwiek puścili te filmy w czasie antenowym o rozsądnej oglądalności. Jeśli nie to ciekawe dlaczego - chyba ludzie by chętnie obejrzeli na przykład takie oświadczenie Wałęsy, które zostało natychmiast wycofane z PAP. Jeśli ktoś tego nie widział to polecam klikać w powyższe linki - warto poświęcić czas na obejrzenie tych materiałów.

Poniżej zwiastun Nocnej zmiany.

piątek, lipca 06, 2007

środa, lipca 04, 2007

Prawda o Czarnobylu - zagrożenia nie było i nie ma.

Wiadomo, że sporo się na świecie kłamie, przeinacza manipuluje. Jako że opusczone miasta to coś pysznego (tutaj link do wcześniejszego posta z kilkoma fotami takich miejsc), planuje już od jakiegoś czasu wycieczkę do Czarnobyla i jak mówię o tym ludziom, to się za głowę łapią. Ten post stworzony przy udziale Rafała ma ich uświadamiać.

Najciekawsze fragmenty wywiadu z Prof. dr hab. Zbigniewem Jaworowskim na temat Czernobyla:

Wiele osób ma jednak do dziś pretensje do Komisji Rządowej, że nie odwołała pochodów pierwszomajowych. Zaledwie trzy dni po katastrofie w Czarnobylu...
Podczas wspomnianej nocnej narady w KC PZPR sam rekomendowałem odwołanie pochodów oraz wysłanie na ulice polewaczek z wodą, żeby spłukiwały pył, jak również zabronienie dzieciom wychodzenia z domów. Nie zgodzono się na to, tłumacząc, że takie działania wywołają panikę. I to była jak najbardziej słuszna decyzja. Zresztą 1 maja nastąpił gwałtowny spadek skażenia powietrza w Polsce. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć: niczyje zdrowie w naszym kraju nie było zagrożone z powodu Czarnobyla. Co więcej, gdybym miał wówczas obecną wiedzę na temat skali skażeń i tego, co dokładnie wydarzyło się w czarnobylskiej elektrowni, nie rekomendowałbym nawet podawania ludności płynu Lugola.

Podawanie jodu było więc niepotrzebne?

Teraz sądzę, że tak. Zakładaliśmy jednak najgorsze i stosowaliśmy się do, jak już teraz wiemy, przesadnie ostrożnych zaleceń międzynarodowych.

Pan chyba żartuje...

Mówię to z pełną odpowiedzialnością. To nie są moje wymysły. Proszę zajrzeć do raportu Komitetu Naukowego ONZ ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR) z 2000 r. W dziedzinie skażeń promieniotwórczych i ich następstw dla zdrowia jest to najbardziej miarodajna instytucja na świecie, w której zasiada ponad setka najwybitniejszych specjalistów z 21 krajów.

Co zatem mówi UNSCEAR?

Że jedynie 134 pracowników elektrowni było narażonych na bardzo wysokie dawki promieniowania, po których rozwinęła się ostra choroba popromienna. W ciągu kilku miesięcy od katastrofy 31 osób zmarło i są to jedyne śmiertelne ofiary Czarnobyla.
(...) Raport UNSCEAR jasno mówi, że nie ma żadnych naukowych dowodów, by wśród ludności Ukrainy, Rosji i Białorusi zwiększyła się liczba zachorowań na raka lub wystąpiły inne choroby mogące mieć związek z promieniowaniem.
(...) W pobliżu elektrowni jest niecały kilometr kwadratowy tak skażony, że tuż po wybuchu wyginęły tam drzewa. Reszta tzw. zamkniętej zony nadaje się do zamieszkania, włącznie z wysiedlonym i pustym do dziś miastem Prypeć, położonym 3 km od elektrowni czarnobylskiej. Poziom promieniowania jest tam taki jak w Warszawie.

Czy raport UNSCEAR to jedyny dokument demaskujący czarnobylskie mity?

Nie, w 2002 r. cztery oenzetowskie organizacje – WHO, UNDP, UNICEF i UN-OCHA – sporządziły dokument, w którym piszą niemal to samo co UNSCEAR.

Ale pan mówi nawet o pozytywnym wpływie małych dawek promieniowania.

Tak, bo pobudzają one mechanizmy obronne i naprawcze. Promieniowanie niejako zmusza organizm do bardziej skutecznej reakcji. To jest hipoteza tzw. hormezy radiacyjnej, która świetnie tłumaczy takie oto pozornie paradoksalne zjawisko – ratownicy z Czarnobyla, którzy otrzymali stosunkowo spore, ale niegroźne dla życia dawki promieniowania, są zdrowsi niż reszta populacji. To samo zaobserwowano m.in. wśród pracowników stoczni remontujących okręty podwodne z napędem jądrowym i wśród lekarzy-radiologów.

A kalekie dzieci, często pokazywane jako ofiary Czarnobyla?

To czysta manipulacja. Na tzw. terenach skażonych nie odnotowano żadnego wzrostu liczby urodzin dzieci z ciężkimi wadami rozwojowymi. Natomiast w każdej populacji, od Warszawy po Hawaje, występuje ok. 3 proc. tego typu przypadków. Wystarczy więc pojechać z kamerą, sfilmować dziecko, które np. przyszło na świat bez rąk

Jaka była reakcja na raport UNSCEAR?

Rosjanie podchodzą do sprawy racjonalnie, natomiast Ukraina i Białoruś się wściekły. I wcale im się nie dziwię. Do krajów tych płynie nieustannie strumień pieniędzy z pomocy międzynarodowej. Sama Ukraina do 2000 r. wydała na „usuwanie skutków katastrofy” prawie 148 mld dol.

Czego więc nauczył nas Czarnobyl?

Że energetyka jądrowa jest najbezpieczniejszym obecnie dostępnym źródłem energii.

Prof. dr hab. Zbigniew Jaworowski z wykształcenia jest lekarzem radioterapeutą. Od 1970 r. przez 17 lat kierował Zakładem Higieny Radiacyjnej w Centralnym Laboratorium Ochrony Radiologicznej. Obecnie jest przewodniczącym rady naukowej CLOR. Od 1973 r. reprezentuje Polskę w Komitecie Naukowym ONZ ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR), któremu także przewodniczył w latach 1980–1981. Jest autorem kilkuset prac naukowych. Był również organizatorem 10 wypraw na lodowce prawie wszystkich kontynentów. Celem tych ekspedycji, finansowanych głównie przez amerykańską Agencję Ochrony Środowiska (EPA), było zbadanie poziomu zanieczyszczeń atmosfery globu w ciągu ostatnich kilkuset lat.

(Podkreślenia i linki dodane.)

Linki:

wtorek, lipca 03, 2007

Ewolucja dizajnu Apple

Zawsze ekscentrycznie (moze poza czasem kiedy byli centrum).