piątek, marca 30, 2007

Znajdź 10 podobieństw pomiędzy tymi obrazkami


Kierat sie zbliża...

Świat zmierza ku opadkowi. Przynajmniej swiat wolnego czlowieka, ktory nie chodzi codziennie do pracy. Dookola wszyscy gadają o praktychach, stazach, robocie dorywczej, stalej, ile zarabiasz?, gdzie pracujesz?, ile godzin ?... Co za szajs. Zacznie sie proces debilenia zwiazany z ukierunkowaniem na pieniążki i utrzymanie pracy. Mniej asertywni (ew. bardziej zdesperowani) będa garować po godzinach i z dzionka sie robie rześśśśśś. Jak powiedział pewien pracownik budowy: Robota to głupota !

środa, marca 28, 2007

sobota, marca 24, 2007

Po konferencji i buzz marketingowym wykładzie


No i juz po wykładzie. Ostatecznie poprowadzilem go sam, bo Fortuna nie zdołał przybyć. Stres był maxymalny. Do tego laptop który miałem nie był kompatybilny z cholernym projektorem na auli i to co wyświetlałem na ekranie niewidoczne było na monitorze... To dawało mi kolejny stres bo nie miałem pełnej kontroli nad prezentacja multimedialna. ALE: ludzie mówią ze bylo bardzo dobrze, interesująco i OK. Podsumowując jestem zadowolony. Tera tylko czekać na następną i zrobić ją jeszcze lepiej :).

czwartek, marca 22, 2007

Czarne serce Majki


Majka w języku indian Hopi znaczy "Ta która przychodzi z Czernią".

środa, marca 21, 2007

Przemyślenia na temat ideału


Czasami zastanawiamy się jakie jest kryterium normalności. To trudne zagadnienie - dowodem na to jest np. wieloletnia dyskusja na temat granicy upośledzenia, czy zdrowia umysłowego, jaką obserwujemy w psychologii. Dla tych wszystkich, którzy się nad tym głowią mam rozwiązanie. Ja - Szymon jestem kryterium normalności. Jeśli ktoś znacząco odbiega zachowaniem, przekonaniami itp. od wzorca, czyli Szymusia, jest nienormalny. Dotarło to do mnie ostatnio, kiedy zastanawiałem się nad abstynentami. Doszedłem do wniosku że są oni nienormalni. Jak do tego wniosku doszedłem? Po prostu porównałem ich do siebie, a ja przeciez piję i jestem normalny, więc oni muszą być nienormalni ! Myślę że ludzie powinni zrozumieć w końcu moja doskonałość i brać z niej przykład, to świat stałby się lepszy.

Ten post dedykuję Majce :)

Val di Sole ciąg dalszy ? Nie da sie

Jak to mówila Stawecka Nie da się . Nie da sie przedstawić tu wszystkich fot, które zasługują na to, a to dlatego, że za dużo ich. Ogólnie było tam super i jak to z wyjazdami bywa, im dłuższy czas mnie od niego dzieli, tym bardziej go doceniam. Szkoda tylko, że nie bylo Basi i mych ziomów rówieśniczych..., choć jak wiadomo odmiana to rzecz dobra, więc i narzekać nie można !

Val di Sole ciąg dalszy




Ostatni post mi jakoś zle wyszedł. Foty sa w złej kolejności, ale juz mi sie nie chce od nowa tego ustawiać, więc zostaje jak jest.

Foty z Alp






Nie podatki, a PODATY

Żyjemy jednak w dziwnym świecie, z dziwnymi zasadami i chyba ktoś tu kantuje...

Znalezione u Korwina-Mikke, przepisane ku uświadomieniu narodu:


Średnie zarobki: 2600

Składki socjalne: 45,8% (ubezpieczenie emerytalne, składka na Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, ubezp. rentowe i od bezrobocia) 1191 zł. Czyli

Zarobki realne wynoszą 3791 zł.

Podatek PIT 19% płacimy tylko od płacy: 551 zł; uwzględniając ulgi: 510

Wydatki na alkohol: 150 zł; akcyza i inne podatki: 90%: 135 zł.

Paliwo: 400 zł akcyza i inne podatki: 70% = 280

Żywność: 40% pozostałych wydatków; ukryte w niej podatki: ca 35% = 216

Mieszkanie i energia (gaz, el) 30% pozostałych wydatków ; ukryte w nich podatki: 45% = 208

Zakupy towarów i usług - 30% pozostałych wydatków (w tym ukryty VAT i CIT!) 80% = 370

W sumie MY płacimy (a zanoszą to w zębach do Urzędów Skarbowych, w roli bezpłatnych poborców, producenci...) 2910 zł co stanowi 77% naszych dochodów (3791 zł).

Do tego jednak dochodzą podatki od nieruchomości, psów, i wiele innych (bardzo zróżnicowanych) - co w sumie daje wspomniane 83%

poniedziałek, marca 19, 2007

Zaniedbany blog...

Blog ostatnio jest okrutnie zaniedbywany. Po powrocie z Val di Sole nie miałem jakoś czasu i ochoty przede wszystkim ochoty, by coś blogować. Dużo rzeczy sie dzieje jakoś ostatnio i nie nad wszystkim panuje tak jak panować bym chciał. Ten stan rzeczy powinien się zmienić z końcem marca. Wtedy pewnie bloguś odżyje. Sam wyjazd do Włoch domaga się przeciesz posta i to nawet nie jednego. Mus zamieścić tu troche zdjęć.
Z ciekawszych rzeczy to w 23 piątek o 13.00 będę prowadził wykład o Buzz Marketingu na tej dużej auli kulowskiej. Zapraszam, myślę że wyjdzie to gites. Wykład jest w ramach konferencji pt. Psychologia w biznesie.
Ogólnie jest GIT ze wszystkiem i dobrze sie życie układa ostatnio.

piątek, marca 02, 2007

Włochy na nartach

Własnie wrocilem z baru, bo do mnie zadzwonil kpt Bombel z propozycja darmowego niemal wyjazdu na narty do włoch. Oczywiscie sie zgodzilem i za jakies pol godziny jest odjazd. Jedna z uczestniczek wypadu zrezygnowala i jest darmowe miejsce w hotelu :) Jedyne za co place to karnet na wyciąg - wiec jest super elo git :) Nie moge opisać mojej radości z tego wszystkigo :). Mam nadzieje ze moje nikle umiejetnosci narciarskie mnie nie połamią... Moze mi sie uda dorwac do inetu z wloch, to cos napisze, a jak nie to po powrocie.
ELO

czwartek, marca 01, 2007

Rzucić prace


Mówie pa pa firmie BGŻ :)

Postanowiłem rzucić pracę. Młodym jeszcze i trzeba więcej czasu poświęcić na studia i życie z nimi związane, bo stawałem się powoli jakimś robocikiem. Nie powiem - na pewno te 5 miesięcy sporo mi dały do życia (nie licząc $$$) i nie żałuje ani troche, ale kończąc pracę ciesze się tak bardzo jak w momencie kiedy ją zaczynałem. :) Co mnie zaintrygowało, to słowa naczelnik sugerujące, że w przyszłości jestem mile widziany...

Dobrze że BGŻ jeszcze nie jest na giełdzie, bo moje odejście pewnie by spowodowało straszny spadek notowań.

Teraz powróce do imprez na tygodniu i chodzenia na więcej niz 6 wykładów na semestr :)