środa, kwietnia 04, 2007

Do biblioteki z nimi !!

Bylem dzisiaj w bibliotece kulowskiej. Nie po to oczywiscie zeby cos sobie porzyczać, ale by Mojkowi to uczynić. Ja z zasranej biblioteki nie korzystam, bo :

  1. Trzeba na ksiazki za dlugo czekac
  2. Sa wieczne problemy zeby dostac co chcesz
  3. Musisz miec doczynienia z urzędniczo-podobnymi ludzmi
  4. Nie mozna w efektywny sposob przeszukiwac zasobow biblioteki zeby znalezc cos pożytecznego
  5. Ksiazki trzeba zwracac i placic kary jak sie spoznisz z tym
Wracajac do tematu. Ksiazki dla mojka oczywiscie nie dostalem, bo mialem nieaktywna karte a te istoty biblioteczne nie moge sie komunikowac za pomoca internetu z dziekanatem zeby wiedziec ze jestem studentem, tylko trzeba z legoitymacja podbita przychodzic, ktorego to warunku nie spełniłem. Co za łajno ! Przeciez wystarczyloby zeby dziekanaty przysłały mejla z lista studentow aktualna 2 razy na rok zeby wszystko bylo jasne. W bibliotece kul unosi sie ewidentnie duch kasztaństwa.
Te wydarzenia sklonily mnie do następujacej refleksji: nalezy zamknąc babę biblioteczna w gmachu i zdetonować tenże. (W ogole co to za praca - bibliotekarz !!! pure kasztaństwo). Biblioteka i tak jest nie potrzebna bo mamy wydzialowe i internet - nalezy ja wysadzic w powietrze. Idąc dalej tym tropem (anihilacji ludzi za pomoca eksplozji bibliotecznej): osoby wnerwiające, trza kierować do kulowskiej biblioteki za pomoca listow poleconych z odpowiednimi instrukcjami i odpowiedniego dnia wysadzic w powietrze (koniecznie z bibliotekarzami ).
należy Wysadzać w powietrze! :)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

te, humanista: pożyczyć pisze sie przez ż (żet z kropką) :)
a nawiazując do tematu: ja nie korzystam z biblioteki, ksiazki staja sie nieaktualne po roku od wydania, bez sensu to czytac. a wszystko w necie jest. a babby w bibliotekach to chyba wszedzie takie same - oni chyba ich tych zachowan ucza na bibliotekoznastwie, i sadzac po wymiarze godzin na tym kierunku tylko tego

Anonimowy pisze...

Give more drama please !!! I demand more e-drama ffs! :D kkthxbai

jmonika pisze...

Problem w tym, że na bibliotekoznawstwie WCALE nie uczą jak się z czytelnikiem obchodzić, a w połączeniu z tym, ze trafiają tam życiowe sieroty, tudzież szare myszy, złe i wystraszone...to potem tak jest. Ale część (która często trafia tam przez przypadek) całe szczęście prezentuje inny wizerunek. Np. ja;-)