sobota, marca 24, 2007

Po konferencji i buzz marketingowym wykładzie


No i juz po wykładzie. Ostatecznie poprowadzilem go sam, bo Fortuna nie zdołał przybyć. Stres był maxymalny. Do tego laptop który miałem nie był kompatybilny z cholernym projektorem na auli i to co wyświetlałem na ekranie niewidoczne było na monitorze... To dawało mi kolejny stres bo nie miałem pełnej kontroli nad prezentacja multimedialna. ALE: ludzie mówią ze bylo bardzo dobrze, interesująco i OK. Podsumowując jestem zadowolony. Tera tylko czekać na następną i zrobić ją jeszcze lepiej :).

1 komentarz:

Majka pisze...

oj szymon. oczywiscie, ze ci dobrze poszlo. w momencie, w ktorym ludzie zobaczyli Twoje lico pewnie dali Ci 10 na 10 :)) ale zarty ba bok. GRATULACJE!