piątek, marca 30, 2007

Kierat sie zbliża...

Świat zmierza ku opadkowi. Przynajmniej swiat wolnego czlowieka, ktory nie chodzi codziennie do pracy. Dookola wszyscy gadają o praktychach, stazach, robocie dorywczej, stalej, ile zarabiasz?, gdzie pracujesz?, ile godzin ?... Co za szajs. Zacznie sie proces debilenia zwiazany z ukierunkowaniem na pieniążki i utrzymanie pracy. Mniej asertywni (ew. bardziej zdesperowani) będa garować po godzinach i z dzionka sie robie rześśśśśś. Jak powiedział pewien pracownik budowy: Robota to głupota !

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

pierdol to ziomal, jak sie chce to mozna cale zycie bumelowac. look on jaro's example. tylko jak sie chce bo za wielu to nie chce, sary za to wszyscy teraz strasznie chca. robota to glupota, pomysl se lepiej cos o psach mutantach albo o czyms innym ciekawym i "fajnym".

Anonimowy pisze...

a ja se chodze do pracy w labie jak chce, wczoraj padal deszcz i mi sie wstawac nie chcialo, to na 12 przyszedlem do roboty.
stwierdzam ze praca w labie to dobro duze, pracujesz bo chcesz - podoba ci sie - to robisz, motywacja od ciebie wychodzi, elastyczny czas pracy, o "debileniu" nie ma mowy, bo i pomyslunek wlaczyc trzeba i nie narobisz sie, bo to tylko z probowki do probowki przelewanie;)
o satysfakcje z roboty nietrudno;
gorzej ze frustracja czesto wystepuje no i nie wzbogacisz sie bardzo na poczatku. no ale fuck the money!