poniedziałek, grudnia 04, 2006

Sprawiedliwosc spoleczna - LEWE brednie

Teraz mamy ten sam problem. Gdy np. w lipcu zginęli czterej górnicy w kopalni "Pokój" - to rodziny dostały po 10.000 zł - i tyle. Gdy w "Halembie" zginęło 23 górników - o, to uruchamiana jest ogromna pomoc państwa. (oczywiście chodzi o polityczne wypromowanie Prezydenta, Senatorów, Posłów, Premiera i Jego Ministrów jako Dobrych Wujków - na koszt podatnika...). Do czterech trumien nie opłaca im się jeździć, bo co to za publicity? Motłoch wyborczy i dziennikarskie hieny doceniają wyłącznie fajne, duże katastrofy!

Od dziesiątków już lat Lewica usiłuje (skutecznie!) lansować pojęcie "sprawiedliwości społecznej". Gdy ma się do dyspozycji taki sprawny ogłupiasz jak telewizja, ogłupienie ludzi jest dziecinnie łatwe. Sam odczuwam skutki tej tresury. Jak pies nieboszczyka Pawłowa po słowie "sprawiedliwość..." mam przemożną chęć dodać: "...społeczna'. Jest to odruch wyrobiony przez NICH.
Jak jednak wielokrotnie pisałem istnieją dwie - i tylko dwie możliwości: albo "sprawiedliwość społeczna" jest tym samym , co "sprawiedliwość" - albo jest czym innym. Jeśli jest tym samym - to po co pisać "sprawiedliwość społeczna"? Po co marnować czas czytelnika i sosny na papier gazetowy?
Jeśli natomiast "sprawiedliwość społeczna" jest czymś innym, niż zwykła "sprawiedliwość" - co "co innego, niż sprawiedliwość" nazywa się po polsku "niesprawiedliwość". Jeśli sędzia orzekł za jakiś czyn 5 lat więzienia i ludzie przytaknęli: "To jest sprawiedliwe", to jeśli w apelacji sąd w oparciu o "zasadę sprawiedliwości społecznej" ,orzeknie 3 lub 8 lat więzienia, to ten drugi wyrok z cała pewnością będzie niesprawiedliwy. Dlatego na dźwięk słów "sprawiedliwość społeczna” trzeba mówiącego albo posłać do obozu reedukacji na kursy logiki - albo od razu strzelać.
Oczywiście prawdziwa jest ta druga możliwość: "sprawiedliwość społeczna" to jest co innego, niż "sprawiedliwość". "Sprawiedliwość społeczna" oznacza, że komuś się coś należy nie z uwagi na osobistą zasługę lub winę - lecz z uwagi na przynależność do grupy społecznej. - fragment postu korwina mikke.
A od autora bloga: a kto panu gornikowi kazal zostawac panem gornikiem, zamiast dajmy na to panem w kiosku ruchu ? Proste - opyla sie . Wiec jak mu sie opyla zarabiac plny ( I love PLNY ) za ryzykowanie zyciem , to chyba jego pretensje sa jakies nie-elo, nie? Chrzanic pomysly gornicze.
PS. Pawlak mowi ze wiertnictwo w Krakowie to bardzo ciekawy kierunek ( ma tam kolege zdaje sie)

Brak komentarzy: