poniedziałek, sierpnia 27, 2007

Wypadki chodzą po ludziach



I po mnie też przeszedł. Samochodowy wypadeczkek. Na szczęście nic mi sie nie stało poza paroma siniakami i przeciętą skórą. Ostatecznie: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - zrobili mi tomografię, więc już mam pewność, że mój móżdżek jest wporzo. Szkoda, że nie dali z tego badania jakichś wykresów czy coś - to fajnie wygląda. Mam za to rtg i usg.

Brak komentarzy: