piątek, kwietnia 20, 2007

Dlaczego warto popełnić samobójstwo?


Wstąpiłem ostatnio do piekielnej biblioteki, bo nie mogłem nigdzie kupić żadnej książki Ciorana, a nie lubię, nie wiedzieć czemu, zakupów przez Internet. No i mam. Chociaż dopiero z połowe pierszej książeczki przeczytałem to mam ochotę o nim napisać.

Chyba raczej z niego psycholog, niż filozof. Takie ma teksty:

Skoro moim posłannictwem jest cierpieć nie rozumiem dlaczego próbuję wyobrażać sobie mój los inaczej, a tym bardziej , dlaczego złoszczę się na d o z n a n i a. Przecież wszelkie cierpienie nie jest niczym więcej – przynajmniej w swych początkach i na końcu. Pośrodku – owszem, jest czymś trochę więcej, bo wszechświatem.

Życie – zły gust materii.

Bóg jest dalej od ludzi niż ludzie od Boga.

Mam wszystkie przywary innych ludzi, a jednak wszystko to, co oni robią, wydaje mi się niepojęte.

W melancholii człowiekowi rosną skrzydła - nie po to, by cieszył się światem, ale by był samotny.

W dużej mierze pisze on aforyzmami i krótkimi tekstami, coś jak Piesek przydrożny, tylko że Cioran, nie filtruje swoich przemyśleń przez moralność, jak zaleca autor Pieska. Cioran by mu na to pewnie powiedział:

Ktokolwiek przez nieuwagę albo nieudolność powstrzymuje choć na chwilę marsz ludzkości, jest jej dobroczyńcą.

To dobrze?
Jeśli źle, to zamieszczenie tego posta też jest potencjalnie niemoralne.

Emile generalnie mówi, że świat jest bez sensu, spartaczony przez nieudolnego boga (ciekawe) i samobój to dobry sposób na wyrzucenie uwierającego kamyka z buta. Nie zgodziłbym się z tym, co wypisuje, gdybym czytał to powiedzmy rok temu (kiedy bardziej niż teraz, nie wiedziałem jak to jest z poznaniem), ale teraz mówię: pewnie ma 100% racji skoro tak czuje! Przy klęsce racjonalizmu (na który Cioran, nawet się nie sili i który to racjonalizm pewnie się od szkieleta posta doczeka) i w ogóle jakiegokolwiek porozumienia między ludźmi (lub między sobą samym), każdy pomysł i rozwiązanie jest do zaakceptowania. Emocje i wiara chyba jako jedyne dają nam jakąś motywację (motywacja = emocje) do działania. Jeśli Cioran myśli (czuje/wierzy), że samobój JEST rozwiązaniem to dla niego pewnie JEST. Tyle, że Emil najprawdopodobniej był zdrowy na umyśle i nigdy tego rozwiązania nie wdrożył w życie (czy raczej jego koniec).

Wniosku nie ma, bo wnioski nie istnieją ;).

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

no tak. ale.
(znaczy.)
znaczy Kapitan.
ps.
ja to mówię, że przestałem czytać Książki; a bo w nich nie ma prawdy.
a bo jakby była -- toby ją można (by) było w 1-dnej książce (zapisać).
a jak ich tyle...
;-)

Anonimowy pisze...

o melancholii jest ładnie napisane i nawet z sensem;-) wyjaśnij Szymi jak to jest z poznaniem skoro już wiesz;-)a mi się wydaje, że prawda jest w książkach tylko, że w każdej jest jej jakaś mała zaledwie cząstka i nie wiem ile ich trzebaby połknąć, żeby złożyć całość .i czy to jest możliwe? ;-))