De Chirico przeglądam Grossberga znajduję
W niedzielny poranek po kąpieli postanowiłem sobie poprzeglądać trochę obrazów de Chirico. Lubię go za tajemniczość, choć w jego przypadku wypływa ona z jakichś doznań mistycznych - objawienie na placu Santa Croce we Florencji - a nie przemyślenia pewnych kwestii.
Nie przepadam za mistycyzmem, a to dlatego, że sam doznań tego typu nie miewam a co więcej wydaje mi się, że tego typu rzeczy i tak są niemożliwe do zakomunikowania drugiej osoby. Wniosek: nie ma co o tym gadać.
Obrazy są dość ciekawe i budzą we mnie lekkie metafizyczne zaniepokojenie - i o to chodzi i o to chodzi. Dziwne zestawienie przedmiotów, miejsc i kolorów. Chyba kluczowym obiektem w tych obrazach jest piazza - może dlatego że właśnie na placu doszło do wyżej wspomnianego objawienia. Lubię place we włoskich miastach ( w innych też z resztą, ale tam nasilenie piazzowego klimatu jest najwyższe ) - dają przebywającemu na nich wrażenie spokoju, a jednocześnie człowiek znajduje się w centrum wydarzeń.
No i tak sobie przeglądam chirico w sieci a tu znajduje taki obraz (ten wiadukt). Spodobał mi się bardzo. Okazało się, że to niemieckie - Carl Grossberg. Reszta obrazów tego artysty jakoś nie powala, więc nie będę się o nim rozpisywał, ale ten robi wrażenie. Kojarzy mi się z podobnym obiektem w Olsztynie.
I tak szukając dzieł mistyka trafiłem na obraz człowieka, który należał do ruchu Neue Sachlichkeit (New Objectivity). Taka to sieć przewrotna i bezrozumna :).