Postowanie jest trudne
A to dlatego, że pomysły na dobre posty przychodzą w nieoczekiwanych momentach, w których oczywiście nie mam kompa, nie mówiąc już o internecie. Stara się to człowiek zapamiętać, ale i tak ulatuje z głowy, a nawet jeśli nie, to traci na wartości i jak siadam do napisania paru linijek tekstu to nie wiem co gdzie miało być.
Dobitnie to czuje zwłaszcza dzisiaj - po powrocie z rogóźna - magicznego miejsca pobytu letniego Don Mazurra. Nie ma to jak opuszczone (no bo już przecie rok szkolny) jeziora i lasy. Łeb sie człowiekowi otwiera i dopuszcza nowe myśli. W tej melancholio-nudo-relaksacji obejrzałem film w tvp1 - chyba pierwszy raz od pół roku czy coś (copland i jutro pójdziemy do kina). Jednak TV ma swój klimat. Człowiek jest gotów obejrzeć tam filmy, których by w życiu nie chciał katować na kompie, w kinie, czy pożyczać z beverly. W tv jakoś łatwiej wchodzi. Internet internetem, ale telegapior to jednak magiczne medium.
Wracając do kwestii pomysłów i rogozna: polecam podłęczyńskie dziury, tyle że po sezonie. Wiosna/zima/jesień to czas kiedy najlepiej się tam odpoczywa, a to za sprawą powolności jaką ma tam życie i idealnym poziomie nudy utrzymującym się nad wodami jezior :). Pomysły same wychodzą z głowiny.
Niestety - sieci tam nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz